Kobiety są z Wenus, mężczyźni z Marsa…
Visual merchandising w subiektywnym spojrzeniu mężczyzn
VISTULA |
O różnicach pomiędzy kobietami i mężczyznami napisano już setki artykułów. Temat ten ma swoje odzwierciedlenie w wielu badaniach naukowych. To że „oni” są z marsa a „my” z Wenus też wiadomo nie od dzisiaj.
Czy także w sklepach mężczyźni wykazują zupełnie odmienne zachowania? Czy mają inne oczekiwania, potrzeby? Podejście mężczyzn do tej sfery życia zmienia się w ostatnich dekadach znacząco. Zmieniła się bowiem sytuacja socjologiczna i ekonomiczna społeczeństwa. Zmieniają się także role społeczne i życiowe. Kiedyś to panie „grały pierwsze skrzypce” w ubieraniu swoich mężczyzn. Obecnie sprawa wygląda nieco inaczej. Ogromny wpływ na te zmiany ma m.in. zjawisko singli, których grupa zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Ponadto w dobie ogromnej roli jaką przypisuje się wizerunkowi mężczyźni coraz częściej zwracają uwagę na swój wygląd, dobór właściwych kolorów czy odpowiedniej garderoby na różne okazje. Zaczynają korzystać z porad sprzedawców (tych, którzy wzbudzają zaufanie), znajomych kobiet czy nawet profesjonalnych stylistów. Mają też, jak się często okazuje, sporą wiedzę na temat tego co się nosi, co jest modne, w co warto zainwestować. Dzisiaj mężczyzna staje się klientem, o którego też się zabiega, któremu poświęca się więcej uwagi niż kiedyś ale też więcej miejsca w sklepie. Chociaż bezapelacyjnie bardziej zakochanymi w zakupach są nadal kobiety.
SŁOŃ W SKŁADZIE PORCELANY
Tak stereotypowo mówi się o panach w sklepach z ubraniami. Nie jest tajemnicą, że zdecydowanie lepiej czują się w sklepach z narzędziami, sprzętem audio, etc. Sami zainteresowani zmieniają nieco znaczenie tego powiedzenia. Owszem czują się jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany ale w tych sklepach, które są zbyt ciasne, mało przestronne, przeładowane towarem. W takich miejscach często ubrania spadają z wieszaków i to jest świetny powód do opuszczenia sklepu. W tym zakresie panowie wykazują zdecydowanie mniejszą cierpliwość niż panie.
Kuba, przedsiębiorca, 38 lat: „Dla mnie ważna w sklepach jest łatwa komunikacja, sama funkcjonalność miejsca. Nie znoszę przeciskać się między regałami. Ważny też jest spokój - proponuję więcej spokoju dla kupującego.”
Artur, psycholog, 31 lat: „Nie lubię jak jest napakowane ubrań na siłę, że prawie nie można nic wyjąć do obejrzenia.”
Mateusz, visual merchandiser, 21 lat: „W sklepie podczas zakupów muszę czuć się swobodnie. Wnętrze musi być spójne z charakterem marki. Sklep musi być dla mnie "przyjazny". Nienawidzę, gdy przechodząc potykam się o meble, których jest ewidentnie za dużo.”
TEMPERATURA I ŚWIEŻE POWIETRZE
Komfort jest dla mężczyzn bardzo ważnym wyznacznikiem funkcjonalności sklepu. Ma być optymalnie, przyjemnie. Klimatyzacja jest podstawą. Jeżeli w sklepach jest zbyt duszno natychmiast chcą „zmienić lokal”.
Jan, nauczyciel, 56 lat: „W sklepach najbardziej denerwuje mnie brak powietrza, gdy jest duszno i nieprzyjemnie pachnie.”
Piotr, dyrektor, 30 lat: „Przeszkadza mi upał w przymierzalniach, kiedy neonówki przy lustrach grzeją i nie ma dobrej wentylacji.”
Beniamin, model, 27 lat: „Od razu wychodzę jeżeli w sklepie nie ma czym oddychać, jest duszno. Momentalnie robię się rozdrażniony. Zdecydowanie odstrasza mnie też kurz, który ma specyficzny, niemiły zapach.”
ATMOSFERA: KOLOR, MUZYKA
Wszyscy panowie zgodnie stwierdzili, że muzyka jest niezbędnym elementem budującym atmosferę w sklepie. Dopasowana do charakteru marki, nieinwazyjna sprzyja zakupom a czasem wręcz odpręża. Ponadto ważne jest właściwe oświetlenie i kolor, który nie przeszkadza, jest neutralny ale i podkreśla klimat kolekcji.
Krzysztof, plastyk, 42 lat „Dobra atmosfera jest podstawowym warunkiem dłuższego przebywania w sklepie. Unikam ostrego, kontrastowego światła, głośnej i monotonnej muzyki. Miejsce, w którym hamuje tempo codzienności miałoby dla mnie optymalną atmosferę do robienia zakupów”
Jan, nauczyciel, 56 lat: „Jeżeli atmosfera w sklepie jest miła, przyjemna to wtedy chętniej wydaję swoje pieniądze. Jeżeli jest na odwrót, wychodzę. Nie lubię zbyt wielu kolorów w jednym miejscu. Ostre barwy też nie zachęcają.”
Amir, architekt wnętrz, lat 40: „Zasadniczo preferuję kolory chłodne. Szarości, kontrasty, bez zbędnych pasteli.
Marcin, bankowiec, lat 37: „Podobają mi się jasne i proste wnętrza - złamana biel, lub sklepy wykończone ciemnym drewnem imitującym szafy, miękkie wykładziny.”
TIMBERLAND |
EKSPOZYCJA ŁATWA, PRZEJRZYSTA ALE Z POMYSŁEM
Minimalizm, jasność ekspozycji, logika, czytelna komunikacja wnętrza, funkcjonalność. A wszystko to z ciekawym, podkreślającym styl marki pomysłem na wnętrze i prezentację kolekcji. Mężczyźni zdecydowanie szybciej podejmują decyzje o zakupie. Jeżeli muszą się zbyt długo zastanawiać „co autor miał na myśli” układając kolekcję, wolą zajrzeć do innego sklepu. Myślę, ze dobrym pomysłem będzie tez zweryfikowanie proporcji pomiędzy zestawami, gotowymi podpowiedziami co z czym łączyć a ekspozycją bardziej wprost – np. jesienią różne modele kurtek w jednym miejscu a późną wiosną szorty. Trzeba też pamiętać, że mężczyzna jak już mierzy ubranie to pewnie je kupi. W przypadku kobiet jest zupełnie inaczej.
Maciek, geodeta, 25 lat: „Nie lubię ubrań poskładanych, czuje się niekomfortowo rozkładając i je i burząc pierwotne ułożenie, wole kiedy wiszą na wieszakach i swobodnie można je przeglądać.”
Marcin, bankowiec, lat 37: „Nie podoba mi się za duża ilość wystawionych modeli, za duża ilość towaru na wieszakach, lubię zwracające uwagę sety.”
Mateusz, visual merchandiser, 21 lat: „ W ekspozycji nie podoba mi się popadanie ze skrajności w skrajność. Albo ekspozycja jest typowo młodzieżowo-sportowa, albo sztywniacko-sformalizowana.”
Tomasz, informatyk, 23 lata: „ Lubię ciekawy i przejrzysty sposób ekspozycji, w dużej mierze oparty o konkretne stylizacje, ciekawe podpowiedzi. Z drugiej strony lubię też mieć wszystko w jednym miejscu. Jeżeli szukam kurtek to nie muszę chodzić z jednego końca sklepu na drugi, żeby zobaczyć interesujące mnie modele.”
CZYTELNA INFORMACJA, FACHOWA POMOC
Mówi się, że kobiet się słucha, a mężczyzn informuje. Jeżeli już mężczyzna prosi o pomoc sprzedawcę, co nie jest tak częstym zjawiskiem, to oczekuje odpowiedzi rzeczowej, konkretnej, pomocnej. A w zasadzie to panowie lubią być jak te „Zosie samosie”. Szczególnie ważne jest dla nich objęcie wzrokiem i zorientowanie się w przestrzeni sklepu przy „pierwszym spojrzeniu.”
Lubią samodzielność. Wybierają klarowne i funkcjonalne wnętrza. Takie, które nie wydłużą ich pobytu w sklepie bardziej niż jest to konieczne.
Maciek, geodeta, 25 lat: „ Najchętniej w sklepach zmieniłbym obsługę, która zbyt często jest nachalna i nieufna”
Kuba, przedsiębiorca, 38 lat: „ Lubię dużo przestrzeni, duże tablice informujące co gdzie jest, szerokie alejki i sensownie doradzający personel.”
Beniamin, model, 27 lat: „Nie lubię jak sklepach panuje chaos bo wtedy zmuszony jestem prosić o pomoc sprzedawców, którzy niejednokrotnie kierują się jedynie prowizją a nie tym aby klient wyszedł zadowolony. Poza tym da się wyczuć, ze pracują zbyt długo i czasem jak wchodzę do sklepu to mają ochotę mnie zlinczować. Lubię jak sprzedawca jest po prostu normalny a przede wszystkim jak potrafi fachowo i sensownie doradzić. Po prostu pomóc. Zachęca mnie to do powrotu do tego sklepu i tej konkretnej osoby.”
RACJONALNE, SZYBKIE WYBORY
Mężczyźni zdecydowanie częściej niż kobiety kupują w sposób zaplanowany, bardziej racjonalny. Oceniają relacje jakości do ceny, wybierają ubrania w przystępnych, promocyjnych cenach. Ważna jest realna przydatność ubrań, ich uniwersalność i funkcjonalność. Lubią modę w wydaniu bardziej rozsądnym. Warto przy tym zaznaczyć, że zbyt duży wybór tym mniejsza skłonność do podjęcia decyzji o zakupie.
Kuba, przedsiębiorca, 38 lat: „Czas spędzony w sklepie z ciuchami uważam zazwyczaj za stracony, więc jak już muszę się wybrać to wybieram sklepy, w które nie przypominają zagmatwanego labiryntu.”
Beniamin, model, 27 lat: „Często kupuje ubrania przypadkowo, bo akurat jestem w galerii przy okazji załatwiania różnych spraw. Myślę skoro już jestem… Wchodzę do sklepu i nie rozumiem po co proponuje się 20 różnych t-shirtów. ”
Jan, nauczyciel, 56 lat: „Dobre zakupy to szybkie zakupy – sklepy, w których jest to możliwe są u mnie najwyżej notowane .”
MĘŻCZYZNA – TOWARZYSZ ZAKUPÓW
Zajrzyjmy na moment na typowo damskie podwórko. Kobieta na zakupach w towarzystwie mężczyzny, który przy kolejnym sklepie coraz żywiej marzy o ucieczce. Pojawia się pytanie, ile kobiet zrezygnowało z buszowania po sklepach z obawy przed mniejszą bądź większą „wojną domową”? A wystarczy zadbać o to aby panowie nie odczuli, że są „personą non grata.” Niektóre marki idą dalej, nie dość, że mężczyzna ma gdzie usiąść to jeszcze może poczytać prasę.
Piotr, dyrektor, 30 lat: „ Denerwuje mnie fakt, że w damskiej przymierzalni zawsze jest problem gdzie usiąść. Żona coś przymierza a w przymierzalni jest za ciasno żeby swobodnie usiąść i oglądać. Przed przymierzalnią w ogóle nie ma gdzieś usiąść”
Krzysztof, plastyk, 42 lat: „W sklepach z odzieżą dla kobiet najbardziej denerwujące jest całkowite lekceważenie obecności mężczyzn. Mierząc i wiele razy zmieniając garderobę panie oczekują od swoich towarzyszy rady i cierpliwości, o którą trudno, gdy przymierzalnie ciasne i nie ma gdzie usiąść.”
Michał, przedsiębiorca, 30 lat: „W sklepach dla kobiet denerwuje mnie to, że są i muszę tam wchodzić. Jeżeli są sofy, krzesła, fotele itp. gdzie mogę sobie usiąść i poczekać na żonkę to jeszcze jest do przyjęcia.”
Jan, nauczyciel, 56 lat: „W sklepach dla kobiet denerwuje mnie moment, w którym żona idzie do przymierzalni a ja nie mam co ze sobą zrobić.”
Okazuje się, że temat postrzegania przez mężczyzn sklepów cieszy się sporym powodzeniem. Panowie wiedzą czego chcą i jakie miejsca sprawiają, że chętniej robią zakupy. Często doceniają sklepy, które łączą sprzedaż z podkreślaniem pewnych idei, stylu życia, który preferują. Ważnym czynnikiem zdobywania zainteresowania staje się także komunikowanie typowo męskich pasji – chociażby łączenie sprzedaży z zamiłowaniem panów do motoryzacji, wspinaczki górskiej czy surfingu. Sklep z moda męską o wiele bardziej powinien akcentować te idee z którymi utożsamiają się panowie – to zachęca i „ułatwia” zakupy. „Chciałbym, żeby marki dostrzegały moje potrzeby i to nie tylko te uniwersalne. Mężczyźni nie są tacy sami. Ja lubię samotne wędrówki, płyty winylowe. Kręcą mnie stare motocykle i samochody z minionej epoki. Nic z tych klimatów nie odnajduję w sklepach” - Krzysztof, plastyk, lat 42.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz